AmSrod1.jpg (12233 bytes)

                                                                                EPIZOD   1:    PANAMA

Am_lat_map3.jpg (15676 bytes)

W Ameryce Środkowej byłem już wcześniej,  wtedy jednak niektóre konserwatywne państwa tego regionu były dla Polaka po prostu niedostępne - obywatelom PRL  odmawiano  wiz  wjazdowych. Kiedy sytuacja się zmieniła czekałem tylko na dogodną okazję, aby odwiedzić ciekawe kraje, które pozostawały dla mnie zagadką. Okazja przyszła niespodziewanie: linie lotnicze Delta otworzyły w 1998 roku sieć nowych połączeń do krajów Środkowej Ameryki i aby w pierwszym okresie wypełnić samoloty zaoferowały korzystne bezpłatne bilety do tego regionu uczestnikom swojego programu "frequent flyer" - takiej szansy nie można było zmarnować...

pnm13.jpg (11276 bytes)

To nie Manhattan, to centrum biznesowe Panama City wybudowane za pieniądze z eksploatacji kanału i operacji bankowych.  Wylądowałem w Panamie i... wynająłem samochód. Konkurencja w tej branży jest tam duża - więc ceny niskie - za dobę płaciłem 15 USD plus ubezpieczenie i benzyna. Wynajęcie samochodu pozwoliło mi to w krótkim czasie wiele zobaczyć.  Szosy są dobre tylko orientacja w samej stolicy jest utrudniona ze względu na brak dobrych map i fakt, że większość ulic jest jednokierunkowa.  Galon benzyny kosztuje ok. 1,60 USD - tanio!

pnm18.jpg (19779 bytes)

Panamę założyli Hiszpanie w 1519 roku. Miasto stało się miejscem przez które wędrowały skarby zdobywane przez Hiszpanów w Peru i innych krajach nad Pacyfikiem.  Dybiąc na te bogactwa  miasto zdobył, złupił i spalił w 1671 roku angielski pirat Henry Morgan...  Ruiny Panama Viejo - tej właśnie Starej Panamy zajmują obszar kilku km kwadratowych przy szosie z centrum miasta na lotnisko - wstęp jest bezpłatny, a w piętrowym baraku przy wejściu sprzedają wyroby rękodzieła artystycznego...

pmn08.jpg (16618 bytes)

Na przykład tzw molas - wyszywanki Indian Kuna...

pnm16.jpg (19124 bytes)

Hiszpanie odbudowali Panamę, jednak nie w tym samym miejscu, tylko nieco dalej - na znacznie łatwiejszym do obrony półwyspie. Ta część miasta - San Felipe albo Casco Viejo -pełni dziś funkcje stołecznej Starówki. Trzeba przyznać, że ma swój nastrój: wąskie uliczki wypełnione są starymi domami z charakterystycznymi balkonikami na których suszy się bielizna i przesiadują mieszkańcy. W tej dzielnicy są najtańsze hoteliki Panama City, ale dzielnica ma też opinię najmniej bezpiecznej. W dzień widziałem sporo policji, w tym patrole na rowerach. Ale po zmroku lepiej nie zapuszczać sie w ciemne zaułki...

pnm15.jpg (26616 bytes)

W San Felipe zgrupowane są zabytki stolicy: katedra (na zdjęciu) i kilka innych kościołów, muzeum sztuki sakralnej i pałacyk prezydenta. Kościoły są biedne, wśród nich trzeba zobaczyć ten, który ochrzczono imieniem San Jose - znajduje się w nim uratowany ze Starej Panamy złoty ołtarz. Na krańcu półwyspu jest uroczy placyk Plaza de Francia z pałacykiem ambasady francuskiej i pomnikiem wzniesionym Francuzom, którzy rozpoczęli budowę kanału...

pnm17.jpg (28224 bytes)

Podstawowym środkiem komunikacji miejskiej są w Panamie takie kolorowe, strasznie hałasujące i strasznie dymiące autobusy - dawne amerykańskie school-busy marki blue bird. Opłata za przejazd, wręczana kierowcy przy wyjściu wynosi 15 centów. Jeżeli się spieszycie, to lepiej jednak wziąć równie tanią taksówkę - kurs w obrębie centrum kosztuje 2-3 dolarów. Taksówki nie mają liczników, cenę należy koniecznie uzgodnić przed rozpoczęciem kursu ! 

pnm12.jpg (9646 bytes)

Jednostką płatniczą w Panamie jest balboa, z założenia równy dolarowi USA. W obiegu są banknoty i monety amerykańskie i monety panamskie.

A tu na zdjęciu świątynia wyznawców Bahai - na szczycie góry, ok. 10 km za miastem przy szosie do Colon. Warto tam zboczyć na chwilę, jeśli dysponuje się samochodem (z piechura wspinaczka wyciśnie siódme poty - na drodze nie ma żadnego ruchu).  Bahai Temple ma oryginalną architekturę skorupki od jajka i piękny stąd widok.

pnm02.jpg (16467 bytes)

Statek wchodzący do śluzy Miraflores

Największą atrakcją turystyczną Panamy jest bez wątpienia Kanał Panamski.  Kanał ma około 80 km długości i trzy zespoły śluz. Specjalnie dla turystów przy pierwszej śluzie od strony Pacyfiku - Miraflores urządzono taras widokowy, z którego bezpłatnie obserwować można działanie śluzy i przeciąganie statków przez lokomotywki. W przyległej sali eksponowana jest  makieta kanału i wyświetla się krótkie filmy o historii i dniu dzisiejszym tego cudu techniki.

pnm06.jpg (17118 bytes)

Zaraz za śluzą Miraflores jest następna - Pedro Miguel, której pracę można obserwować z przydrożnego parkingu.  Zmierzający na wschód statek za śluzą Pedro Miguel wchodzi w przesmyk przekopany w paśmie zielonych wzgórz - tzw Gaillard Cut. Jest to najbardziej malowniczy odcinek Kanału Panamskiego. Przesmyk jest wąski i statki przepływają tędy grupami - raz z jednej, raz z drugiej strony.  Obecnie prowadzone są prace związane z poszerzeniem przesmyku.
pnm14.jpg (12374 bytes) A to Puente de Las Americas - jedyny most łączący Amerykę Północną z Południową.  Swobodnie przepływają pod nim statki wchodzące do kanału od strony Pacyfiku.  A w powszednie dni gdzieś około południa zaczyna się na nim wielki "korek". Najlepiej most oglądać z Balboa Yacht Club, popijając chłodne piwo - piękny widok! Tak naprawdę, to jest jeszcze drugi most przez kanał - przy zespole śluz Gatun, ale tamten jest mały i zwodzony...

pmn09.jpg (23130 bytes)

Aby dostarczyć skarby Inków do Hiszpanii trzeba było po wyładowaniu ich ze statków w Panamie załadować je na muły i karawanę przeprowadzić królewską drogą - El Camino Real -na drugą stronę Przesmyku Panamskiego - do Portobelo nad Morzem Karaibskim. Tu magazynowano je, i raz w roku zabierała je do Europy hiszpańska flota. Będąc chłopcem czytałem z wypiekami na twarzy książkę "Złoto z Portobelo". Czy mogłem wtedy przypuszczać, że kiedyś znajdę się na murach tego miasta ?

pnm10.jpg (24231 bytes)

To Kolumb nazwał to miejsce Pięknym Portem. Hiszpanie wznieśli tu twierdzę w głębi długiej zatoki. Anglicy zdobyli Portobelo na krótko w 1739 roku. Odbudowane przez Hiszpanów nie wróciło już do dawnego znaczenia. Do dziś zachowały się mury obronne, kamienne mosty, dziesiątki armat. A wszystko to w sąsiedztwie sennego miasteczka które zaludnia się tylko w dniu odpustu, gdy pielgrzymi przybywają do posągu Czarnego Chrystusa w tutejszym kościele...

pnm11.jpg (29487 bytes)

Aby dotrzeć do Portobelo trzeba jechać w kierunku Colon i w Sabanitas skręcić w prawo, wzdłuż wybrzeża.  Ze stolicy ok. 1,5 godz. jazdy.  Jedyna przyzwoita plaża (z białym piaskiem) na tym odcinku wybrzeża to Playa Langosta (na zdjęciu).   Wizytę w Colon wszyscy miejscowi stanowczo odradzają - nic ciekawego i bardzo niebezpiecznie. Jedzenie można kupić w kramach przy drodze: funt bananów kosztuje tylko 15 centów!
      Am_lat_map3.jpg (15676 bytes)

Plan podróży przewidywał przelot z Panamy do Tegucigalpy z przesiadką w San Jose.    Miałem bilet i potwierdzoną rezerwację na przelot linią Lacsa.   Jakież było moje zdziwienie, gdy rejestrując bagaż na lotnisku w Panamie dowiedziałem się, ze drugi segment mojego przelotu ( z San Jose do Tegucigalpy) jest odwołany...  -Po prostu ten samolot dziś nie poleci!  Linia lotnicza zachowała się jednak przyzwoicie i po przylocie do San Jose zafundowała mi hotel z wyżywieniem... Do Hondurasu poleciałem następnego dnia rano - okrężną drogą przez San Salwador.  Oszczędziłem na kosztach utrzymania, ale straciłem pół dnia programu - udało mi się je jednak  nadrobić...

                             Wojciech Dąbrowski

  Kliknij tutaj, aby przejść do następnego epizodu tej podróży:      do   HONDURASU !                        

Przejście do strony "Moje podróże"                                     Powrót do głównego katalogu